Forum sojuszu Gloria Vici+
Propnuję stworzyć siły szybkiego reagowania !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Na początek np 3000 lekkiej konnicy, której powstanie wspólnie sfinansujemy.
Jej zadaniem byłoby rozbijanie armii inwazyjnych naszych wrogów. Byłaby w dyspozycji powołanego przez sojusz ministra obrony.
Finansujemy armię w bardzo prosty sposób. Zakładamy prowincje do której dostarczamy surowce, które łupi nasza armia konna. I ta prowincja tylko do tego służy.
Tyle na początek dyskusji.
Mam dalsze pomysły np co do zasad użycia, liczebności składu osobowego, kadencyjności itd
Ale chcem, żeby były uwzględnione również Wasze pomysły i oczekiwania. Ja napewno do takiej armii się dołożę.
Offline
Zakładam prowincję u siebie. Nie trzymam tam żadnego wojska. Dostarczam tam lub zostawiam surowce lub złoto w umówionej ilości. Minister wojny najeżdża moją niebronioną prowincję i łupi surowce. Za zarobione w ten sposób środki kupuje konnicę i łoży na ich utrzymanie.
Offline
Myślę, że najlepiej ten, który ma najwyższy poziom konnicy i pancerza. Ja mam pancerz 6 i konnica 4. Dobrym kandydatem 1 armii konnej byłby Adamussimo bo widać, że chłopak lubi przeliczać i kalkulować co przyda się przy ocenie szans interwencji. Po za tym minister wojny powinien prowadzić rozliczenie finansowe działalności tej jednostki, z którego będzie wynikać jakie ta armia miała koszty i jakie wpływy. Wtedy będziemy wiedzieli po ile trzeba dorzucić się do armii. W siły reagowania powinni zainwestować tylko zainteresowani reagowaniem na zagrożenia przez te siły
Offline
Użytkownik
Craven - najlepiej pasujesz - za każdy atak na prowincję sojusznika jest -10 pkt honoru
Offline
Z checia bym sie podjął ale niestety czesto wyjezdzam na weekendy i mnie nie ma, a poz tym niedługo sesja i full nauki wiec nie bede dyspozycyjny, a te -10 punktów to pikuś, chce dojechać do tysiaca i bede maksymalnie zły heh:P
Offline
Użytkownik
Poza tym nowa prowincja w tym swiecie to nie takie pikus - wladza centralna co poziom to coraz bardziej ogromny wydatek...
i trzeba by w tej prowincji w zasadzie nie mieć twierdzy zeby nie ponosić kosztów budowy...
moze finansować takiego gościa ciut inaczej - np podsyłając info o bezbronnej prowincji z 100k surówki?
Zresztą moim zdaniem podział ról niesie po prostu za sobą pewną odpowiedzialność i wydatki - np. MSZ musi wydawać niemale siano na inwestycje w szpiegostwo i szpiegów. Ktoś kto zostanie ministrem wojny musi poinwestować w wojo tak jak szef MSZ musi poinwestować w szpiegów...
Ostatnio edytowany przez Adamussimo (2008-04-09 16:45:31)
Offline